Vadim wepchnął mi swojego kutasa do gardła, powodując kaszel i łzy płynące z moich oczu.
Ale Vadim nie spieszył się z wyciągnięciem kutasa.- Nareszcie! I dlaczego musiałaś się tak załamać? Gdybyś ssał mnie dobrowolnie, byłoby to bezbolesne - powiedział Vadim, ale nie głosem pozbawionym emocji, było jasne, że dobrze się bawi. - Ostrzegam cię: jeśli mnie ugryziesz, wymierzę ci mocniejszy cios. I nie ograniczę się do